piątek, 27 grudnia 2013

książki (część II)



Obiecałem ciąg dalszy i oto on.

Leksykon dla początkujących i nie tylko
Leksykon win – Sławomir Chrzczonowicz
Prezentacja region po regionie win, producentów, styli. Dla początkującego amatora pozycja „must have”, dla zaawansowanego źródło ciekawostek.

Słownik
O słowniku degustacyjnym już pisałem, ale pochwał nigdy za dużo. Dla mnie to pozycja pierwsza po jaką zazwyczaj sięgam. Głęboka wiedza autora podana w bardzo praktyczny sposób. Jeśli jesteś początkujący i po wstępnej lekturze lekko się wystraszyłeś… odłóż na półkę i za parę lat będziesz dzieciom opowiadał jakim byłeś znawcą, skoro kupiłeś już pierwsze wydanie (przyda się na pewno).

Bez technikaliów
„Nowe kroniki wina” to zbór felietonów i innych pism rozrzuconych autorstwa laureata nagrody Nike Marka Bieńczyka. Lekkie, dowcipne historie o winie i przy winie. Moje ulubione to  opis włamania do piwnicy autora (ból po utracie kilkunastu butelek jest okrutny) i opis zmian w zachowaniu zdrowych ludzi obcujących z tymi mniej zdrowymi (winomanami). I jeszcze jedno te historie się nie starzeją.

CDN

środa, 25 grudnia 2013

Barolo 2007, Terre dei Roveri



Ocena:**


Barolo, jedno z najbardziej rozpoznawalnych win włoskich – wino królów i król wina. Powstaje w Piemoncie z gron nebbiolo. Ciągle żywy jest spór między tradycjonalistami a nowatorami. Ci drudzy chcą barolo bardziej nowoczesnego, gotowego do picia wcześnie (gotowego do sprzedaży wcześniej), dlatego krócej prowadzą macerację, stosują mniejsze francuskie beczki (barrique), czasami wirówki (tu aż się boję wyjaśniać).
Kolor barolo jest ceglany przy brzegach. W nosie wyczuwalne jagody, usta bardzo złożone: owoce leśne, skóra. Piękne kompletne wino.  
Piłem do sarny (dyskretny urok burżuazji) i wpasowało się świetnie.

Crianza



Ocena:0
Zachęciło mnie połączenie tempranillo i caberneta. Spodziewałem się młodego owocu (jeżyny) i struktury, mocy z caberneta.Intuicja (kobieca) wskazywała, że jak się coś nazywa Crianza to dobre być nie może.
Wino ma smak wiśni z pestką, śliwek. Jednak za kwaśne i generalnie picie to cierpienie. Oczywiście ktoś powie, że życie to cierpienie. No w sumie, jeśli się jest egzystencjonalistą, to można tak twierdzić, jednak po to jest wino, aby to cierpienie minimalizować. Cena 28 zł porażki nie osładza. Trzeba było dołożyć 5 zł i kupić coś innego.

Z tego wszystkiego zapomniałem producenta (ma szczęście, jego).

Chateau Haut-Myles, Medoc, 2008, Cru Bourgeois



Ocena:**


Bardzo dobre wino. Pachnie wanilią, jeżynami i czymś jeszcze (jakimś kwiatem ale nie jestem w stanie go zidentyfikować).  W ustach pełne, bogate wino. Z każdym łykiem się zmienia.
Aż żal, że butelka się kończy. 
Pewnie powinienem napisać do czego pasuje i z czym podawać, ale powiem tak - wypijcie samo. a potem kupcie drugie.

Z listów do redakcji - książki



Z listów do redakcji:
„Panie Arku, interesuje się trochę winem a chciałabym pogłębić wiedzę. Co czytać?”

Mój wpis jest trochę spóźniony. Większość z tych książek mogło być prezentem gwiazdkowym ale jest już po gwiazdce.
Zasada pierwsza: trzeba pić, bez picia trudno poznać się na winie. Ale czytanie nie zaszkodzi.
Ale teraz do lektur (proszę nie sugerować się kolejnością).

Gambero Rosso
Co roku czytam (a potem cyklicznie przeglądam) Gambero Rosso. Przewagą tego przewodnika jest, że jest najbardziej reprezentatywny, tłumaczony na angielski a degustację konkursowe przebiegają „w ciemno”. I najważniejsze pijcie to co wam smakuje a nie to co smakuje specjalistą w GR. GR jest dla mnie inspiracją a nie prawda objawioną.

Kredens
Kredens i to nie byle kogo – „Kredens prof. L. Stommy czyli kompendium wiedzy o winach francuskich” – Tomasz Dominik & Ludwik Stomma.
Czytam felietony prof. Stommy w Polityce od kiedy pamiętam i od tego czasu znam jego słabość do wiśniówki. Książka wskazuje,  że profesor ma również wielką słabość do wina. 
Książka opisuje poszczególne regiony Francji, dobieranie wina do potraw, sposób urządzenia piwniczki, wiele innych ciekawych kwestii. Z pewnymi tezami z książki trudno się zgodzić ale książkę czyta się lekko i jednym duszkiem. :) I jest to książka napisana świetnym językiem. Polecam.

CDN.

niedziela, 22 grudnia 2013

Marks&Spencer Aglianico 2011



Ocena:0
Dramat.
Co prawda dramat za 28 zł po obniżce ale nadal dramat (tani dramat to może nawet tragedia). Wino jest płaskie, czuć tylko śliwkę. To nawet nie jest cień aglianico, to wino nawet obok nie stało. Na etykiecie nie podano producenta, co wskazuje, że albo producenta nie było albo się wstydzi.