piątek, 31 stycznia 2014

Gewürztraminer Nussbaumer Cantina Tramin 2012 czyli klękajcie narody



Ocean:***


Absolutnie klasyczne wino. Z jednej strony oddające styl regionu (nie przesłodzone i rześkie) z drugiej oddający styl Gewürztraminera (lekko różane i słodkie).
Nos lekkie róże, landrynka a w ustach zaczyna się słodyczą a potem przyprawy i długi, długi finisz. Piłem jednego lepszego Gewürztraminera z AA to była Elena Walch Kastelaz 2011 (zdaniem Gambero Rosso najlepsze białe roku). W winie jest jeden irytujący niuans posmak czarnej herbaty ale może są tacy co lubią.
W rzeczonym już Gambero Rosso 2014 to wino dostał maxa - 3 kieliszki.
Oczywiście Cantina Tramin to spółdzielnia (1,5 M butelek).  W Polsce, może poza spółdzielniami mieszkaniowymi i SKOK-ami, byt zapomniany. W AA, jak się okazuje, spółdzielnie to koło napędowe winiarstwa.
I ważne, uprawy są biodynamiczne, ale to przy innej okazji…

Kerner della Valle Isarco, Cantina Valle Isarco 2012



Ocena:**


Garść faktów: Kerner to hybryda stworzona z gron Schiava i Riesling około 1930 roku. Winnica to spółdzielnia z Górnej Adygi, która uprawia grona na 140 ha (750 k butelek).
Wino mimo, że z niższej półki jest bardzo dobre (wyższa półka w tej winnicy jest oznaczona Aristos). 
Generalnie to ładne, harmonijne i eleganckie wino. Czuć cytrusy, lekką słodycz, usta pełne, rześkie, lekko maślane a jednocześnie wino na końcu jest kwaśno-pikantne. Trochę przypomina Riesling ale w kieliszku dzieje się więcej.
Przykład wina, którego nie wybrałbym z półki z uwagi na etykietę (wybrałem bo szukałem wina z doliny Isarco). Podobno klienci lubią ciekawe etykiety. Dużym powodzeniem cieszą się zwierzęta. Taka dwujęzyczna etykieta w jednej tonacji barw nie mówi „kup mnie”. Ale jeśli ją spotkacie to koniecznie kupcie.

niedziela, 26 stycznia 2014

Montefalco Sagrantino DOCG Collepiano 2007 Arnaldo Caprai


Ocena:**



Umbria. Poznałeś Toskanię, Piemont, smakowało Ci amarone z Veneto. Ale Umbria. A gdzie to jest? Umbrię znajdziesz na południe od Toskanii i chyba warto poznać ją bliżej.

Arnaldo Caprai to wiodący producent. Duży i obecny na polskim rynku. We włoskich sklepach, kilkukrotnie mi te wina polecano (dobra średnia półka).

A samo wino. Głęboka czerwona barwa, nos owoce leśne. Usta głębokie, pełne ciała,  jagody, wanilia, zaznaczone taniny ale wino nie jest ostre ale co najwyżej jest przez nie podkreślone. Intensywne i skoncentrowane.

Winnica została wybrana przez  Wine Enthusiast Europejską winnicą 2012 roku. Z każdym kieliszkiem bardziej się z tym werdyktem zgadzam.
Na drugi dzień nic nie straciło z mocy.

Valpolicella Ripasso Superiore 2009 Zenato



Ocena:* (żona **-***)

 
O ripasso pisałem już wielokrotnie, więc się nie będę powtarzał. Zenato to duży procent (2 mln butelek) obecny także w Polsce.

Fajne, łatwe wino.  Nos to ziemia, kamień, w smaku domnuje wiśnia, wanilia. Taniny są delikatne, ukryte. Sporo ciała.

Wino nie jest rodzynkowe ale też nie jest dżemowe.
Za tą butelkę zapłaciłem 15E (w Polsce pewnie około 100zł).

wtorek, 21 stycznia 2014

Franz Haas Sauvignon Schweizer 2012



Ocena:***

Szok!
Prawdopodobieństwo znalezienia na półce poniżej 30 zł dobrego białego wina jest większa niż czerwonego. To moja opinia ale potwierdzona organoleptycznie. Tanie białe są rześkie, cytrusowe i (np. na lato) dobre. Tanie czerwone to większe prawdopodobieństwo dżemu, dębowej deski (nieheblowanej), popłuczyn, soku z buraka itp. Nie mówię, że wszystkie ale prawdopodobieństwo jest większe. Natomiast wyższa półka to akurat odwrotnie. Białe są zazwyczaj zbeczkowane (wanilia), maślane ale powiem szczerze mojego zachwytu nie wzbudzają. Czerwone na półkach wyższych radzą sobie lepiej.
Franz Haas dostał dwie gwiazdki w I Vini d’Italia 2014 (dla statystyków: trzy gwiazdki mają 2 winnice w regionie, dwie – 11).
Wino zaczyna się klasycznie jak sauvignon, a potem jest szok - rześkie, landrynkowe, bogate ale nie waniliowo-maślane. I bardzo długi finisz. Białe wino, którego smak się nie kończy.
Za to wino zapłaciłem ok. 15 Euro.
Marco z Fatoria Sorgenti powiedział, że „wino to wynikowa miejsca i czasu”. Piłem w tak miłych okolicznościach, że ta ocena na pewno nie jest obiektywna. :)

Zdjęcie bohatera poniżej