czwartek, 21 listopada 2013

Chateneu Le Pey, Medoc, 2010



Ocena:*+
Jeśli chodzi o wina francuskie to mam braki. Bardzo długo uważałem, że jak francuskie to trzeba kupować wina z Saint-Emilion powyżej 10 Euro. Pytałem kiedyś moich  kolegów z Bordeaux czy rano zamiast dylematu kawa czy herbata mają dylemat białe czy czerwone. Podobno od rana nie piją ale już do lunchu koniecznie.
Kiedy byłem w Saint-Emilion piłem bardzo dobre, tanie wina (za 10 Euro). Gdy kupowałem wina francuskie w Polsce i nie chciałem czuć w ustach „dębowej deski nieheblowanej” to oznaczało koszt 60 zł i więcej.
Chateneu Le Pey to w moim odczuciu duże zaskoczenie. Dobre wino, rześkie, jędrne i za 37 zł (za cenę +). W ustach się dzieje (porzeczka, lekkie taniny). W tym roku, za te pieniądz, lepszego wina nie piłem (chyba, że białe, kupione we Włoszech).
I teraz uwaga – wino kupione w Lidlu. Polecam na święta, może nie pod karpia ale pod mięsiwo (czyli pierwszy dzień świąt) idealne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz